Nasza propozycja na Twitterze jest jak najbardziej poważna i realna.
Mamy świadomość jaka jest lub może być złożoność takiego systemu. Tworzymy oprogramowanie obsługujące w każdej chwili więcej użytkowników, niż wymaga tego system wyborczy tego jednego kluczowego dnia.
Podzielając wiele opinii, zakładamy, że to powinien być OTWARTY system. Tego rodzaju projekt, aby szanse na jego powodzenie były większe, potrzebuje wsparcia firm. Już widać, że nie bylibyśmy jedyni.
Jesteśmy zdania, że Prawo Zamówień Publicznych nie stoi na przeszkodzie takiej inicjatywie, bo projekt nie musi (nawet nie może) być realizowany na zamówienie. Oprogramowanie może powstać jako domena publiczna, czyli TouK jak i inni twórcy, którzy dołączyliby do projektu, zrzekną się majątkowych praw autorskich. PKW mogłaby następnie zorganizować przetarg na samo wdrożenie takiego oprogramowania i jego asystę techniczną przez te średnio kilka dni w roku.